Bez tytułu
Smutno mi sie robi, gdy widzę uśmiechniete twarze par, które przechadzają się chodnikami, zasypanymi liśćmi. Patrzę przez okno i widzę Ciebie, ten obraz najbardziej boli. Podchodzisz do niego uśmiechasz się. Chwilę rozmawiacie, odchodzisz. Widzisz mnie w oknie, uśmiechasz się. Ja odwzajemniam uśmiech, lecz jest on taki suchy. Jak mogę się uśmiechną, skoro wewnątrz płaczę...